Do 1998 r. w Polsce funkcjonował repartycyjny system emerytalny o zdefiniowanym świadczeniu. W takich realiach wysokość emerytury zależała od wysokości zarobków z wybranych lat pracy i okresu podlegania ubezpieczeniom.
Reformę systemu emerytalnego przeprowadzono w 1999 r., gdy utworzono dwa publiczne i obowiązkowe filary. Pierwszy (większy, stanowiący ponad 3/5), repartycyjny i drugi (mniejszy), kapitałowy.
Wbrew powszechnym opiniom kluczową zmianą nie było wprowadzenie OFE (Otwartych Funduszy Emerytalnych), a zastąpienie systemu o zdefiniowanym świadczeniu tym o zdefiniowanej składce.
W perspektywie dwudziestu lat kolejne tysiące osób zyskają uprawnienia do poboru środków. Niektórzy ekonomiści twierdzą, iż polski system może tego nie wytrzymać. Inni mówią nawet o nieuniknionym "ubóstwie emerytalnym".
Zdaniem ekspertów nie wszystkich obecnych 30. i 40. latków czeka beztroska przyszłość. Emerytury wynoszą dziś blisko 50% miesięcznego wynagrodzenia. Prognozy wskazują, że świadczenie Polaków urodzonych w latach 80. wyniesie nawet 25%.
PRZYKŁAD:
Zakładając, iż obecny 40. latek otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 4500 złotych miesięcznie i przejdzie na emeryturę w pierwszym możliwym terminie (tj. w wieku 65 lat w przypadku mężczyzn), otrzyma około 1300 złotych świadczenia ZUS.
ZUS regularnie publikuje prognozy związane z Funduszem Ubezpieczeń Społecznych i Funduszem Emerytur Pomostowych. Wszystko wskazuje na to, że wyż z początku lat 80. zderza się z obecnym niżem. Co to oznacza?
Z jednej z najnowszych analiz wynika, że na 1000 osób w wieku produkcyjnym w 2023 roku ma przypadać 390 osób będących na emeryturze. W 2061 r. liczba wzrośnie do około 800, a w 2080 r. do prawie 840.
Programy partii politycznych w Polsce często zakładają korzystną, nierzadko szybszą możliwość przejścia na emeryturę. Eksperci są jednogłośni, iż nie jest to długofalowa strategia.
Brak znaczących zmian w polskim prawie oznacza niezważanie władz na kluczowe czynniki determinujące kształt emerytur, tj. ograniczoną liczbę narodzin, starzejące się społeczeństwo czy wydłużenie średniej długości życia.
Pesymistyczne prognozy nie zmuszają do bierności. Możemy działać!
zainteresować się rozwiązaniami oszczędnościowymi (w tym produktami UFK, endowmentami oraz IKE i IKZE),
zadbać o różnorodność źródeł pozyskiwania środków (praca zarobkowa, najem nieruchomości, zakup akcji lub/i obligacji),
odłożyć pieniądze na lokatę długoterminową,
zyskać wsparcie doświadczonego doradcy finansowego.
Kluczową rolą w podjęciu właściwych decyzji we właściwym czasie jest spotkanie z doradcą finansowym, który dokładnie wyjaśni zagrożenia obecnego systemu emerytalnego i idące za nim konsekwencje. Pomoże wyliczyć kwotę potrzebą do godnego życia.
Bazując na budżecie gospodarstwa domowego i oczekiwaniach przygotuje dopasowane rozwiązanie oszczędnościowe z tych dostępnych na polskim rynku.
Źródła:
tvn24.pl
money.pl
finanse.wp.pl
businessinsider.com.pl
zus.pl